Parę dni temu odwiedziłem jeden z popularnych marketów i skierowałem się do działu z produktami ekologicznymi/organicznymi. Przymierzałem się do zakupu stewii i zadowolony znalazłem ją na półce. Tradycyjnie zanim włożyłem do koszyka zacząłem czytać co producent napisał na odwrocie.
Stewia w formie białego proszku jest kilkadziesiąt razy słodsza od cukru. Stewia w wydaniu u góry to 1:1, czyli tak samo jest słodka jak cukier. Wystarczy spojrzeć na skład. Głównym składnikiem jest maltodekstryna, a stewia to przypuszczam maksymalnie 1% z całości. Dawno nie widziałem takich kombinacji! Zastanawiam się jak można tak wprowadzać konsumenta w błąd?!?!?! Co o tym myślicie??
Przy okazji biała stewia ma charakterystyczny smak i zmienia smak potrawy. Jeśli już chcesz to najlepiej kupić naturalną stewie- w kolorze ciemno zielonym- ma lekki posmak ziołowy, ale jest 100 razy lepsza niż biała. Polecam również syrop z agawy jak i ksylitol- wytwarzany z drewna brzozy.
OdpowiedzUsuńPodsumowując? Warto czytać etykiety:-) nawet tych produktów na dziale "zdrowa żywność"
Dokładnie tak. Ja teraz mam właśnie w kolorze zielonym ,czyli sproszkowane liście stewii.
UsuńNo i widać też że jednak czytanie etykiet jest bardzo przydatne.
Syrop z agawy absolutnie nie. Pisałam o tym u siebie na blogu.
UsuńO stewii też wspominałam, trzeba czytać składy. Producenci lubią dowalać wypełniacze. Warto rozejrzeć się za stronami internetowymi, które dystrybują stewię. A najlepiej kupić sadzonkę! Już kiedyś chyba o tym napominałeś, prawda? :))
Dziękuję za spostrzegawczość odnośnie sadzonki ;) Nie wiedziałem, że mam taką wierną czytelniczkę :)
UsuńTakie ściemy to niestety w zdrowym odżywianiu norma.. Całe szczęście są takie świadome osoby jak Ty, które przekazują swoją wiedzę i wskazówki innym. Konsument wybiera kto zarobi, także im bardziej będziemy zwracać uwagę na skład i tego typu zabiegi, tym mniej ich będzie na rynku. Nie zapomnę jak kiedyś znajoma kupiła "zieloną kawę", a tam w składzie zielona, ale HERBATA + kofeina.. :) Przydatny artykuł, dobra robota!
UsuńNigdy nie zrozumie tego poszukiwania zamienników cukru. Cukier w normalnej ilości nie jest zły - przecież to nie jakaś chemia a... burak cukrowy. Nie szukajmy dziury w całym, ograniczjmy cukier i będzie wszystko ok!
UsuńKolejny przykład, że trzeba czytać etykiety!
OdpowiedzUsuńetykiety to podstawa... faktycznie niezła kombinacja tu... ;/
OdpowiedzUsuńna półke ze zdrową żywnością takie g*wno!
OdpowiedzUsuńNajlepiej nie słodzic w ogole,no chyba,że pieczesz ciasto :) cukier zabija smak napoi ;/
OdpowiedzUsuńNie wypowiem się w tym temacie, bo nie słodzę już kilka dobrych lat i jest mi z tym dobrze. Na początku odstawiania cukru zamieniałam go słodzikiem, ale to wszystko. Teraz odbiegłam od tego zupełnie. Nie próbowałam żadnych innych zamienników cukru.
OdpowiedzUsuńtrzeba czytać etykiety. i nie wolno nabierać się na półki "ze zdrową żywnością" - często to, co tam leży ma mało wspólnego ze zdrowiem - ta stewia to niestety tylko jeden z przykładów. a co do słodzenia - faktycznie lepiej słodzić mniej (np. nie słodzić herbatki, kawy i innych takich, naprawdę się można przyzwyczaić, po jakimś czasie posłodzone już nawet nie smakują dobrze), ciasta bez cukru się nie upiecze - ale zawsze można wybierać te przepisy, gdzie słodzi się miodem, a poza tym jeśli nie będziemy nadużywali zwykłego cukru, to on też nam na pewno nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńtrzeba mieć się na baczności kupując pseudo zdrowe , light i inne produkty i czytać skład. Marketingowcy nie śpią ...
OdpowiedzUsuńJa słodzę miodem.Herbatę o letniej temperaturze.Od razu dodam ,że miód jest naturalny a nie płynny typowo" sklepowy".
OdpowiedzUsuńMam w rodzinie pszczelarzy;-)
często spotykam sie z pytaniami, czy pieke ciasto bez cukru; z tym jest problem, producenci ekologiczni sami twierdzą, że stewia zmienia smak, a to biale coś - o tym należy zapomnieć; a propos, Grezgorz, gdzie kupiłeś tę sproszkowaną zieloną? jest to 100% stewii? pzdr m.
OdpowiedzUsuńNie kupiłem jeszcze tej zielonej, ale zamierzam, pewnie jakiś sklep ekologiczny internetowy :)
Usuńhahahaha
OdpowiedzUsuńno to ładne jajca!
pozdrawiam :))
hej! myślę o Kościanie - 21km - nie tylko myślę, ostro pracuję:D chociaż forma jeszcze słaba. A Ty?
OdpowiedzUsuńA ja za tydzień debiutuję w Szamotułach, forma słaba...
Usuńniezły syf :( w ramach dosłodzenia polecam syrop klonowy (może i drogi ale pyyyyszny), najtańszy można nabyć w carrefour za ok 18-19 zł butelka.
OdpowiedzUsuńheh, tak właśnie robią producenci... dostałam stewię ze stanów kiedy nie była taka modna w polsce i też dołożyli sporo dekstryn żeby saszetka ładnie odpowiadała dwóm łyżeczkom cukru (podejrzewam że stosunek był około 1:2)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio z ciekawości sprawdziłam skład cukru brązowego ( 6 zł za pół kilo) - biały cukier, karmel. Yeah! Choć trzcinowy cukier nie jest wcale jakimiś super zdrowym zamiennikiem, najlepszy jest ksylitol :)
OdpowiedzUsuńpolecam Ci ksylitol! Ma kalorie, ale dużo mniej niż cukier, ma bardzo mały indeks glikemiczny, do tego w przeciwieństwie do cukru - nie zakwasza organizmu. Smakuje bardzo podobnie do cukru :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZaczynam dopiero przygodę ze stewią za sprawą urodzinowego prezentu - książki o stewii: 151 słodkich przepisów. Autor tam pisze, ze glikozydy powinny być ok. 90%! Ja się załamałam, bo chciałam kupić stewię i na półkach w markecie, ale też w niby ekologicznym, z napisem "Stewia" są tylko produkty-wypełniacze. Zastanawiam się, czy jakaś instytucja w kraju w ogóle to kontroluje: kiedy można użyć nazwy "Stawia", skoro stewii jest np. 10%...
OdpowiedzUsuńZnalazłem coś takiego:
Usuńhttp://sklep.stevija.pl/34-stevija-pure-reb-a-95.html
Co do stewii i ksylitolu to pojawia się coraz więcej "podróbek" i na prawdę trzeba uważać na etykiety. Prawdziwy cukier brzozowy produkowany jest wyłącznie w Finlandii przez Danisco/Santini. 1kg kosztuje 30-40zł. Niestety rynek zalewa ksylitol "cukier brzozowy" (pisane w cudzysłowie), wyprodukowany w Chinach z kukurydzy. Zawsze pytajcie sprzedawcę (a najlepiej producenta) lub czytajcie na ulotce z czym macie do czynienia. Jeśli chodzi o stewię, to przyznam, że nie wiedziałem i nie spodziewałem się, że tak renomowana sieć sklepów jak Piotr i Paweł może wypuścić taki produkt. Ja korzystam tylko ze stewii marki Planta Dulce. Proszek i płyn to w 99% glikozydy stewiolowe (tabletki mają bogatszy skład ale coś musi je związać - to dlatego).
UsuńO matko, do czego to doszło ;/ Niedługo okaże się, że woda nie jest wodą ;/
OdpowiedzUsuńPolecam suszone liście stewii, bez chemii.
OdpowiedzUsuńfb/slodkisekretnatury
zaczynam ze stewią, idę do sklepu i kupuję, ale co się okazuje-maltodekstryna nośnikiem.zaczynam dociekać i się okazuje, że przed każdym zakupem nieznanego produktu trzeba temat sprawdzić w necie.no to żeby kolejnej wtopy nie zaliczyć, to poradźcie, gdzie najlepiej kupować.
OdpowiedzUsuńJa zaglądam do sklepów z żywnością ekologiczną. Mimo wszystko mam odruch sprawdzania etykiet. Co zrobić ;)
UsuńNorma. Czasem nawet w takim słodziku stewiowym jest więcej erytrolu niż samej stewi. Pewnym można być kupując jedynie suszone lub sproszkowane liście. Z tego co wiem firma Now Foods ma w ofercie 100% stewie.
OdpowiedzUsuńSprawdzę, dzięki za cynk.
UsuńJedyne wyciągi w 100% czyste jakie znalazłem w Polsce to
UsuńNatu Sweet
http://www.guiltfree.pl/pl/slodziki/2321-natusweet-stewia-czysty-ekstrakt-97-20g-8592941000215.html
Now Foods Better Stevia (krople)
http://www.betterstevia.pl/produkty/better-stevia-glycerite-alcohol-free-2-oz.php
Now Foods Better Stevia (proszek)
http://www.betterstevia.pl/produkty/better-stevia-extract-powder-1-oz.php
Wszystkie inne z jakimi się spotkałem miały jakąś substancję nośną typu maltodekstryna (choć sama w sobie nie jest zła czy szkodliwa), i/lub przeważające ilości erytrolu/ksylitolu/manitol. To dość ważne np. dla osób na diecie FODMAP (przy przeroście patologicznej flory jelitowej), gdyż słodziki kończące się na -ol podlegają fermentacji bakteryjnej w jelitach, a więc zaostrzają objawy w przeciwieństwie do czystej stewii.
Takie ściemy to niestety w zdrowym odżywianiu norma.. Całe szczęście są takie świadome osoby jak Ty, które przekazują swoją wiedzę i wskazówki innym. Konsument wybiera kto zarobi, także im bardziej będziemy zwracać uwagę na skład i tego typu zabiegi, tym mniej ich będzie na rynku. Nie zapomnę jak kiedyś znajoma kupiła "zieloną kawę", a tam w składzie zielona, ale HERBATA + kofeina.. :) Przydatny artykuł, dobra robota!
OdpowiedzUsuńOd zawsze producenci robili takie przekręty i póki ludzie nie nauczą się sprawdzać składów i kupować świadomie to tak będzie niestety :(
OdpowiedzUsuńTragedia tak ludzi oszukiwać!
OdpowiedzUsuńCzy to oszustwo to ciężko stwierdzić. Uwagi jednak wydają się być trafne.
OdpowiedzUsuńJa zawsze czytam etykiety przed zakupem produktów których nie znam, ale większość osób nie kupuje w ten sposób. Dopóki się to nie zmieni, to producenci będą sobie pozwalać na takie "robienie w butelkę"...
OdpowiedzUsuń