wtorek, 22 marca 2016
Ekożycie pod lupą
Żyjemy w czasach śmieciowego jedzenia powodującego choroby oraz otyłość u wielu, wielu ludzi. Jednocześnie paradoksalnie zwiększając świadomość żywieniową poszukując naturalnego pokarmu. W sklepach pojawia się coraz więcej ekologicznej żywności, powstają nowe działy oznaczone napisem EKO, a znajdujące się tam produkty są nawet parokrotnie droższe niż ich "niezdrowe" alternatywy. Przez media i prasę przetaczają się spory o skuteczność i potrzebę szczepionek. Pada mnóstwo argumentów za i przeciw. Jakie i czy w ogóle jeść mięso?
Co zrobić żeby nie pogubić się w morzu informacji i nie zwariować?
Właśnie skończyłem czytać Ekożycie pod lupą i muszę przyznać, że był to bardzo dobrze spędzony czas.
Autor ksiązki to Nathaneal Johnson, mający za sobą bogate ekologiczne dzieciństwo, wychowywany przez małżeństwo hipisów o skrajnie eko podejściu. Neutralnie przedstawia fakty dotyczące sensu uprawy eko warzyw, produkcji i uboju trzody, wycinania lasów, leczenia, szczepienia czy naturalnego rodzenia dzieci. Podoba mi się sposób przedstawienia informacji. Z jednej strony autor opowiada jak życie eko wyglądało w jego rodzinie, a z drugiej pokazuje rzeczywistość. Mocną stroną książki jest nie zajmowanie stanowiska w wyżej wymienionych tematach przez autora i jednocześnie pozostawienie miejsca czytelnikowi na wyklarowanie własnego zdania.
Szczególne wrażenie na mnie wywarł rozdział na temat hodowli trzody chlewnej. Cały system "produkcji" popularnego schabu powoduje niestrawność i stawia pytanie o najmniejszy sens jedzenia stworzonego za pomocą szeroko rozwiniętej technologii mięsa.
Zachęcam do przeczytania absolutnie wszystkich, bez konkretnych preferencji :) Książka warta inwestycji, po której można podjąć parę kluczowych dla naszego życia czy organizmu decyzji!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak, dlatego musimy wybrać najmniej śmieci spośród tego co jest dostępne w sklepach :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie potrzebuje takiej książki. gubie się już w tym eko świeie i może ona pomoże mi się odnaleść :)
OdpowiedzUsuńja nieweim czy potrafiła bym być eko!
OdpowiedzUsuńRelacji z Maniackiej nie będzie? :(
OdpowiedzUsuńZbieram się do napisania :)
UsuńCiężko byc eko ale napewno warto :)
OdpowiedzUsuńMm ciekawa książka :) Również prowadzę bloga o tematyce fitness między innymi. Tak więc zapraszam. Jeśli interesowała by cię wspólna obserwacja to napisz w komentarzu :*
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Właśnie takiej książki potrzebuję! Nie rozróżniam prawdziwego eko od trendów :c
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem w takim momencie życia, że mam wiele pytań, zastanawiam się, szukam tej "właściwej" drogi... Chętnie przeczytam tę książkę, aby pogłębić swoje rozważania. Wydaje się idealna! ;)
OdpowiedzUsuńDo świadomości na temat tego co nazywamy jedzeniem warto dołączyć świadomość na temat tego co pijemy - w wielu przypadkach warto założyć filtr na ujęciu wody pod zlewem.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%.
UsuńNiby każde miasto reklamuje jaka woda jest świetna, zdatna do picia, ale ile w tym prawdy?
Usuńfajnie to wygląda !
OdpowiedzUsuń