poniedziałek, 30 marca 2015

Kontuzja kolana- moje zmagania


Kontuzja kolana- jak leczyć?

W zeszłym roku, w czerwcu nabawiłem się kontuzji kolana. Dobrze pamiętam ten ból kiedy biegłem odebrać pakiet startowy na bieg Piotra i Pawła na Malcie. Czułem wyraźny dyskomfort. Pomyślałem wtedy, że pewnie na drugi dzień, to jest w dniu zawodów rozbiegam i będzie dobrze :)
Okazało się, że ból mi towarzyszył przez całe 10 kilometrów biegu. Byłem mocno zaniepokojony, a następnego dnia ledwo wstałem z łóżka. Niestety  nie wybrałem się do lekarza, a przypuszczam że zwolnienie pewnie otrzymałbym na dłuższy czas. Jednak w pracy było tyle do zrobienia, że absolutnie nie mogłem sobie na to pozwolić. Czyli klasyka :)
Smarowałem różnym maściami i po 2 tygodniach mogłem w miarę normalnie chodzić po schodach. Wtedy też stwierdziłem, że do lekarza już nie ma sensu iść, bo przecież jest poprawa, czyż nie...?
Po 3 tygodniach od kontuzji poszedłem potruchtać. Wróciłem po 300 metrach. Kolejne dwa tygodnie przerwy, nawet przebiegnięty kilometr. Jednak ból wciąż przeszkadzał. Nie wiedziałem co mnie boli, czy to kolano, a konkretniej rzepka, łękotka czy więzadła. 
W aptece kupiłem glukozaminę, a nuż pomoże (podobno naukowo jest udowodnione, że nie pomaga...). Kupiłem też znanego producenta kartonik tabletek "na stawy". 
Mogłem powoli biegać 2,3 km ponieważ ból ustąpił, ale do ideału było jeszcze daleko. Wiedziałem już, że debiut w maratonie w 2014 roku niestety się nie odbędzie, a miał to być główny punkt zeszłego roku. Ostatecznie wystartowałem, ale z założeniem przebiegnięcia około 10 km. Skończyło się na 16 km. Chociaż tyle radości :)
Kolejnym produktem, który kupiłem był kolagen do rozpuszczenia w szklance. Później dostałem jeszcze sok z czarnej rzepy. Obecność siarki w rzepie podobno dobrze wpływa ogólnie na stawy.
Noga bolała coraz mniej, ale wciąż szukałem rozwiązania (tak, powinienem sto razy pójść do lekarza). 
Zmierzając już do finału tej przydługawej opowieści, kupiłem jeszcze jeden produkt. Kiedy skończyła się czarna rzepa zacząłem kuracje Flex firmy FA (to nie jest reklama :). Dopiero wtedy poczułem znaczną poprawę. Konsultowałem się ze znajomym dietetykiem, który potwierdził moje doświadczenie. Okazało się, że mój Flex to tańsza wersja oryginalnego Animal Flex.
Być może suma wszystkich suplementów wpłynęła na poprawę zdrowia nogi, jeszcze nie całkowite wyzdrowienie, ale ogromną poprawę. Chociaż subiektywnie wydaje mi się, że różnicę zrobił Flex, chociaż jednoznacznie nie mogę tego powiedzieć. 
Jeśli macie kłopoty szczególnie z kolanami to polecam spróbowanie jednego z tych specyfików. Jeśli znajdziecie o podobnym składzie to zwróćcie uwagę czy w składzie jest hialuronowy, bardzo ważny składnik. Tymczasem wznowiłem treningi i biegam już swoim tempem. W tym roku muszę ukończyć ten odkładany maraton :)

sobota, 28 marca 2015

Myprotein- owies i białko



       Parę razy w tygodniu na śniadanie piję koktajl na bazie mleka z wykorzystaniem odżywek z Myprotein. Podstawą jest Impact Diet Whey podwójna czekolada, która smakuje naturalnie i jest po prostu smaczna. Od rana dostarczam sobie sporą porcję białka. Skład Impact Whey jest super:

- koncentrat białka serwatki, koncentrat białka mlecznego
- mielony owies
- proszek kakaowy
- łupiny babki płesznik
- proszek z nasion lnu
- aromat
- glutamina
- acetyl l-karnityna
- wyciąg z herbaty zielonej
- lecytyna sojowa (emulgator)
- sukraloza (substancja słodząca)
- witamina C

Zawartość w 58g:
energia: 817,8 (KJ)
energia: 199,6 (Kcal)
białko: 31,6 (g)
węglowodany: 8,4 (g)
tłuszcz: 3,8 (g)
błonnik: 4,1 (g)


58g dostarcza także:

wyciąg z herbaty zielonej: 230mg
acetyl L karnityna (ALCAR): 290mg
witamina C: 50mg
glutamina: 1000mg


Do porcji białka dodaję połowę porcji  Instant Oats, czyli owsa rozpuszczalnego. Tutaj o jego składzie nie będę się rozwodził, ponieważ w paczce jest tylko owies bez żadnych dodatków :)
Takie śniadanie daje energetycznego kopa, więc czas zabrać się za trening.

1 miarka - 42 g

energia: 180,0cal
białko (sucha masa): 4 g
węglowodany: 32g
w tym cukry: 0,35g
tłuszcze: 3,8 g
w tym nasycone: 0,6g
w tym mononienasycone: 1,6g
w tym wielonienasycone: 1,6g
błonnik: 4,1g
sód: 14,0mg

Czasem piję pełną porcję Instant Oats bez żadnych dodatków. Mimo, że to jest tylko rozpuszczalny owies smakuje całkiem dobrze- mieszam z mlekiem. 


czwartek, 26 marca 2015

Sztuka szybszego biegania



            Myślę, że tak już większość z nas biegaczy ma. Po okresie marszobiegów i przejściu na poziom wyżej, czyli bieganiu coraz dłuższych dystansów u wielu z nas następuje chęć sprawdzenia się na zawodach. Osiągamy jakiś tam czas, który potocznie nazywa się życiówką, czyli naszym najlepszym czasem potrzebnym  na przebiegnięcie danego dystansu. Kolejne starty to chęć poprawy poprzedniego wyniku, bo przecież chcemy być lepsi niż wcześniej. Jednak aby osiągać lepsze czasy, czyli utrzymać progres potrzebne są konkretne, zaplanowane treningi. 
Nabijanie kolejnych kilometrów do pewnego momentu przynosi efekty w postaci poprawy życiówek, ale w ten sposób zbliżymy się do naszego maksimum. 
Z pomocą przychodzi książka "Sztuka szybszego biegania"  napisana przez Juliana Goatera, byłego świetnego brytyjskiego biegacza. Osiągnął świetne czasy na 5 km: 13:15 min, 10 km: 27:34 min.
Według mnie to jedna z najlepszych książek, które przeczytałem na temat biegania. Autor ma wyjątkową lekkość pisania. Wciąga od pierwszej strony i powoduje, że chce się wyjść na zewnątrz i rozpocząć kolejny, ale tym razem efektywniejszy trening. Absolutnie interesujący rozdział na temat kadencji i postawy w trakcie biegu. Mam ten luksus, że mój zegarek liczy liczbę kroków na minutę. Zacząłem w końcu nad tym pracować :) Mocno też zweryfikowałem postawę, dzięki odpowiedniej można biegać przecież efektywniej!
Poza tym klasyka świadomego treningu: fartleki, podbiegi, nastawienie psychiczne, oddychanie, zapobieganie kontuzjom, regeneracja, szczyt formy. periodyzacja.
Zachęcam do przyjrzenia się temu tytułowi, mnóstwo wartościowego materiału, raczej do osób już biegających niż początkujących.


wtorek, 24 marca 2015

Ojcostwo



OJCOSTWO

Pokonacsiebie.pl to nie tylko blog o bieganiu, triatlonie czy zdrowym stylu życia. Będą tu też pojawiać się treści, a przede wszystkim recenzje książek związane z ojcostwem. Już niedługo na świecie pojawi się nasz synek, to jest najmłodszy pokonacsiebie :)
A ja poszukuję ciekawych źródeł wiedzy. Utworzyłem też w menu pozycję "Ojcostwo"- na razie jest tam niewiele, ale z biegiem czasu materiałów będzie coraz więcej. Zaglądajcie :)
 

wtorek, 17 marca 2015

Masło z nerkowców



Składniki:
- palone orzechy nerkowca 96%
- olej słonecznikowy organiczny 4%

Przedstawiam najlepsze masło orzechowe jakie jadłem! Bez soli, glukozy czy utwardzonego tłuszczu roślinnego. Masło jest bardzo gęste, ale daje się bez problemu rozsmarować. Z Myprotein można kupić tylko 1 kg kilogramowych pojemnikach. Raz a dobrze ;)
Zalet spożywania nerkowców jest mnóstwo, chociaż trzeba ciut uważać ze względu na ich kaloryczność.  
Lubię mieć zawsze pod ręką. Najczęściej spożywam rankiem- wystarczy chleb, nóż- szybka akcja ze smarowaniem i w minutę mam pełnowartościowe śniadanie.

Zawartość w 100g:
energia (kJ) 2420
energia (kcal) 584
białko (g) 20,9
węglowodany (g) 16,7
w tym cukry (g) 4,4
tłuszcze (g) 48,2
w tym nasycone (g) 9,5
jednonienasycone (g) 48,2
wielonienasycone (g) 9,5
błonnik (g) 2,0
sód (g) 0,015


fosfor (mg) 490 (70% RDA*)
magnez (mg) 240 (64% RDA*)
żelazo (mg) 5,9 (43% RDA*)
cynk (mg) 5,5 (55% RDA*)
wapń (mg) 40 (5 RDA*)

witamina b1- 0,6mg
witamina b2- 0,2mg
witamina b3- 1,6mg
witamina e- 0,7mg
kwas foliowy- 25 mcg


sobota, 14 marca 2015

Listy od przyjaciela- Anthony Robbins


Listy od przyjaciela- Anthony Robbins

Anthony Robbins, to niesamowicie energiczny doradca życiowy, jeśli można to tak nazwać. Pracował z największymi sławami, można wymienić np. Księżną Dianę, Nelsona Mandelę, Serenę Williams, Leonarda di Caprio, Billa Clintona czy Matkę Teresę. Pierwszą książkę wydał w 1987 roku. "Listy od przyjaciela" to jak sam autor przyznaje uproszczony materiał bazujący na jego dwóch poprzednich bardzo popularnych dziełach "Obudź w sobie olbrzyma" oraz "Nasza moc bez granic".
"Listy od przyjaciela" to pozytywny impuls zachęcający do działań, to podsumowanie doświadczeń autora zebranych w lekkim do przyswojenia materiale. Prawdy życiowe i siła do pokonywania przeciwności losu.
Książka jest świetną alternatywą dla osób, które niespecjalnie są chętne do czytania 400 stronicowych książek. Tutaj znajdą samą esencję i mogą szybko przystąpić do wdrożenia pomysłów w życie.
Jest możliwość uzupełnienia tej wiedzy. W dniach 20-22 marca Tony Robbins przyjeżdża do Polski, do Poznania. Przeprowadzi szkolenie pod tytułem "The way ahead" (droga naprzód). Będzie to wyjątkowe wydarzenie, ponieważ tacy liderzy nie często pojawiają się w naszym kraju.

środa, 11 marca 2015

Jak ZAROBIĆ na pakiecie startowym?



Jak ZAROBIĆ na pakiecie startowym?

       Parę dni temu zdałem sobie sprawę, że można w bardzo łatwy sposób zarobić nawet ponad 100 zł. Co trzeba zrobić? Za przykład podam Poznań Półmaraton. Dość szybko zostały wykupione wszystkie miejsca, czyli 8500 "slotów". Pakiet kosztuje 80 zł. Chętnych jest tradycyjnie dużo więcej. W końcu to jeden z ciekawszych półmaratonów w roku.
       Regulamin pozwala bez żadnych problemów na przepisanie pakietu. Wykluczyła Ciebie kontuzja, masz ważny wyjazd którego nie można przełożyć i w związku z tym nie możesz pobiec w zawodach. Chętnych na odkupienie jest sporo, wystarczy poczytać na forach czy na Facebooku. Naturalną reakcją jest odsprzedanie koledze i koleżance- cena 80 zł.
Jest też druga strona tej prostej czynności- możesz wykorzystać swój "złoty" (dla poszukujących) pakiet, wystawić na Allegro i coś na nim zarobić. Ostatnio z ciekawości obserwowałem jak zakończy się kolejna aukcja.


Rachunek jest prosty: 175 zł do przodu.
Jak sądzicie, czy to jest w porządku? Warto wykorzystać możliwość zarobienia na tych, którzy nie zdążyli się zapisać? Czy "uczciwiej" byłoby otrzymać zwrot kosztów, czyli regulaminowe 80 zł.
Na Allegro wciąż znajdziecie aukcje na których kolejne osoby wystawiły na licytację pakiety.

wtorek, 10 marca 2015

Endomondo ebook


      Patrząc na listę najpopularniejszych postów na moim blogu, okazało się, że na drugim miejscu znajduje się recenzja Endomondo napisana w czerwcu 2012 roku! To okazało się inspiracją do napisania ebooka poświęconego tej popularnej aplikacji.
      Pierwszą wersję udostępniłem pod koniec października 2014 roku. Z miesiąca na miesiąc widzę rosnące zainteresowanie. Spodziewałem się, że im cieplejsza pogoda za oknem tym większa popularność. Nie pomyliłem się,  obecnie ebook został pobrany ponad 2500 razy i mam nadzieję, że tyle razy się komuś przydał :) Jeśli jeszcze ktoś z Was nie ściągnął to zachęcam! Link poniżej. Zachęcam też do przekazywania swojej opinii w komentarzach lub na maila poczta@pokonacsiebie.pl


sobota, 7 marca 2015

MUSLI ULTRA



 MUSLI ULTRA 

Lubię mieć wpływ na to co spożywam. Kupując w sklepie jedyne co można zrobić to przeczytać etykietę i ewentualnie nie kupić produktu. 
Musli to produkt, który każdy może stworzyć po swojemu- w większości nie ma sensu kupowania w sklepie. W tych najbardziej popularnych znajduje się dodatkowo cukier, syrop glukozowo- fruktozowy, sól, olej palmowy, emulgator, spulchniacze, syrop glukozowy, aromaty, glukoza, cukier puder. Jaki jest sens spożywania tego wszystkiego? 
Z własnych składników mogę przygotować to co lubię i mam wpływ na to co wprowadzam do żołądka. Wszystkie składniki, które mam w szufladzie są ekologiczne.
Na zdjęciu znajduje się zestaw podstawowy. Do tego często dodaję dżem domowej produkcji i porządny jogurt :)
Was też namawiam do pełnej kontroli nad tym co spożywacie!

środa, 4 marca 2015

Książka "dot sCOMplikowane" Zuckeberg



Nazwiska Zuckerberg w świecie technologii internetowych nie trzeba specjalnie przedstawiać. Mało kto chyba nie wie, że tak nazywa się twórca Facebooka Mark Zuckerberg, a Randi jest jedną z sióstr Marka.
Zastanawiałem się nie raz, czy z Markiem pracował ktoś z jego rodziny. Dokładnie tak było, Randi zajmowała stanowisko dyrektora do spraw marketingu. W tym czasie zdobyła ogromne doświadczenie, zawierając przełomowe umowy z CNN czy ABC, czy na koniec swojej kariery prowadząc Facebook Live z Barrackiem Obamą.
W książce wbrew pozorom nie poczytamy wiele o samym funkcjonowaniu Facebook. Jest jednak sporo odniesień do tego portalu społecznego, ponieważ głównym tematem jest komunikacja z wykorzystaniem nowych mediów, urządzeń mobilnych oraz mediów społecznościowych. Autorka przekazuje mnóstwo cennych wskazówek, nawet opowiada o swoich błędach czy potknięciach, które często powodowały lawinę krytyki, tym bardziej dla osoby zajmującej tak ważne stanowisko. Wskazówki dotyczą naszej wszelkiej aktywności w sieci. Jak się zachowywać, komu i co udostępniać, jak dodawać i usuwać osoby ze "znajomych", używanie prywatnych grup. Często omawia temat zagrożenia jakie niesie ze sobą ciągłe bycie "online". Coraz częściej sporo czynności wykonujemy z tabletem czy telefonem w ręce. Spożywamy posiłki, rozmawiamy z dziećmi, kładziemy się spać, prowadzimy samochód, stoimy na przystanku i wiele, wiele innych. Jeszcze parę lat temu nasze życie było mniej elektroniczne. Przyswajamy ogromne ilości danych. Jak sobie z tym poradzić i przede wszystkim zachować zdrową równowagę- zachęcam do przeczytania książki. Czyta się wyjątkowo lekko, a wiedza pochodzi od specjalistki w dziedzinie mediów społecznościowych oraz komunikacji.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...