Pacemaker na CITY TRAIL
Stało się. Zupełnie nieplanowany bieg w poznańskim City Trail. Lubię tu wracać, ponieważ właśnie w tych zawodach rozpoczynałem przygodę z zawodami biegowymi. Prawie trzy lata temu nazywały się z biegiemnatury :) Oprócz nazwy zmieniła się jeszcze frekwencja, od tamtego czasu startujących biegaczy jest ponad 2 razy więcej. Dziś nawet padł rekord- metę przekroczyło ponad 1200 osób. Zacznijmy jednak od początku :)
Po ukończonym maratonie zupełnie nie planowałem startów w tym roku. Zupełnie przypadkowo rozmawiając z Kubą, który od paru miesięcy ostro wziął się za treningi i jest świeżym zapalonym pełnoprawnym biegaczem, postanowiliśmy wspólnie wystartować w kolejnej edycji City Trail. Miał to być debiut Kuby w oficjalnych zawodach :)
Pomyślałem, że bardzo chętnie tam wrócę i stało się oczywiste, że pobiegnę w innej roli niż zwykle. Zwykle to znaczy w pogoni za coraz lepszym czasem, za poprawą życiówki. Tym razem stałem się oficjalnym, prawdziwym i jedynym w swoim rodzaju Pacemakerem lub jak kto woli Zającem. Przyszedł czas na wykorzystanie mojego skromnego doświadczenia i poprowadzenia Kuby do CELU. A cel wybrał sobie konkretny, czyli pobicie o ponad dwie minuty życiówki, a w tym przypadku przekroczenie mety w czasie poniżej 25 minut netto. Ha!
Z jednej strony odważnie, ale w końcu do odważnych świat należy, a Kuba odkąd go znam lubi stawiać sobie konkretne wyzwania. Skoro takie jest życzenie! To zrobimy wszystko żeby to się udało!
Dzień przed dzisiejszym debiutem lekko zaniepokoił mnie fakt ile osób miało wystartować. Pierwotnie 1064, a ostatecznie ponad 1200! Ścieżka wokół jeziora ma szerokość od 4 do w porywach 7 metrów, więc można sobie wyobrazić ten ścisk. Jednak organizatorzy perfekcyjnie zorganizowali start ustalając 4 grupy zawodników poniżej 22, 25, 28 i powyżej 28 minut. Każda grupa startowała w odstępach czasowych- świetne rozwiązanie.
Postanowiliśmy, że wystartujemy w grupie poniżej 28 minut gdzie miało być teoretycznie najluźniej. Była to doskonała decyzja!
Pach!!!
Ruszyliśmy!
Kuba wystrzelił jak z procy! Energy! Spokojnie!
W planach mieliśmy przebiec pierwszy kilometr w okolicach 4:55, wiedząc, że 2 i 3 kilometr mają lekki podbieg i być może tam lekko zwolnimy.
1 km- piękne dokładne 4:52,3, koncertowo.
Kolejny kilometr to delikatne planowe zwolnienie przy nie dużym, długim podbiegu, ale też nadrobienie na małej górce w dół.
2 km- 4:57,6, pięknie!
Kolejny to DOGONIENIE poprzedniej grupy zawodników (!!!) i gra w wymijanie bokami trasy, kontrola samopoczucia Kuby: " Jest dobrze!".
3 km- najsłabiej, ale wciąż poniżej piątki, 4:59,4, no to już mamy ponad 10 sekund w kieszeni luzu!
Kolejny to wciąż solidna praca nad równym tempem i kontynuacja wymijania. Wdech, wydech, wdech, wydech!!!
4 km- Garmin pokazuje 4:54,5. Już się cieszę, nic nie mówię, Kuba jak się czujesz: " ŻYJĘ"!
Aaaaa, zatem, ciśniemy ostatni kilometr, gazu!! 600 metrów do końca, Garmin wciąż tempo pokazuje poniżej 5 min/km, 300 metrów, ktoś krzyczy ile jeszcze, 150 metrów!!! Wybiegamy na ostatnią prostą KUBAAAAA CIŚNIIIIIJJJJJJJJ!!!!! DAJE Z SIEBIE WSZYSTKO, WPADAMY NA METĘ!!!! Ostatni, piąty kilometr najszybszy, 4:50,3 min/km.
CZAS NA MECIE 24:38 minut!!!!!!!!!!!!
Kuba, mistrzowski debiut, zrobiłeś to, ZDEMOLOWAŁEŚ swój cel. Jestem dumny, że mogłem w tym uczestniczyć, dziękuję :)
Dla spostrzegawczych bieg dedykuję Marcie i Mikołajkowi :)
brawo, brawo ja mam także za plan złamać 25 min w tym roku, bo w lipcu było 26 :)
OdpowiedzUsuńDzięki Jacek! Trzymam kciuki za Ciebie, daj znać!
UsuńGratulacje ;)!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńa gdzie wpis o maratonie:(
OdpowiedzUsuńBędzie :)))))))
Usuńsuper, gratulacje :) mnie do takich wyników jeszcze troszkę brakuje ale nie poddaję się, walczę ze sobą :) pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńWarto połączyć trening z właściwą dietą, dlatego warto zbilansować dietę i poprawić rezultaty. Pozdrawiamy i zapraszamy. Idealna dieta dla biegacza.
OdpowiedzUsuńa już myślałam , ze biegłeś z mlodym w wózku :D
OdpowiedzUsuńwarto czytać takie blogi świat od razu staję sie piekniejszy !
OdpowiedzUsuń