piątek, 7 grudnia 2012

Kawa Inka


Nigdy nie przepadałem za kawą. Parę miesięcy temu zasmakowała mi rozpuszczalna z jednej łyżeczki. Jednak ostatnio słyszałem, że te rozpuszczalne są raczej średnie czytaj nie do końca zdrowe. W związku z tym, że w szafce stoi Inka,  postanowiłem spróbować! Ostatni raz piłem chyba w przedszkolu ;) Okazało się, że jest rewelacyjna i wprowadzam ją na stałe do mojego jadłospisu!!


Skład oczywiście zachęca do korzystania z bogactwa natury. W zbożówce znajdziemy błonnik rozpuszczalny, który wpływa na perystaltykę jelit i zmniejsza wchłanianie niekorzystnych dla organizmu składników, to jest tłuszczu, cholesterolu i metali ciężkich. Błonnik pochodzący z cykorii wpływa pozytywnie na odpowiednie pH w jelicie grubym.


A na dworze mnóstwo śniegu, lubię tą wersję zimy. Szkoda, tylko że nie zmieniłem jeszcze moich letnich opon w aucie...




24 komentarze:

  1. ale piękna zima! :D wszystko przykryte białym puchem :) Inki kiedyś piłam sporo, ale jednak bez kawy (czarnej i duuuużej) życ nie potrafię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co do opon, to nie martw się, my tez jeszcze nie zmieniliśmy :D chyba nawet nie mamy..? (aaaaa...!) ;)

      Usuń
  2. Za brak zmiany opon: nagana! Do roboty! Marzę o tej kawce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to miłego dnia:) ja do inki jeszcze się nie przekonałam....choć mówiłam to samo o owsiance...a teraz wcinam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już jakiś czas temu przerzuciłam się na zbożową i jestem naprawdę zadowolona z tej decyzji. Zaspokajam zachciewajki smakowe i zamiast wypłukiwać kawą wszystko co dobre jeszcze tego dostarczam ;D
    Ale nie, że tak od razu. Najpierw do mocnej czarnej wplotłam rozpuszczalną z mlekiem, dopiero kiedy skończyłam zupełnie z czarną zaczęłam eksperymentować ze zbożową i jakoś stopniowo się przestawiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem, że są jakieś smakowe Inki- próbowałaś?

      Usuń
  5. ja też jakoś nie przepadam za tego rodzaju kawami;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też uwielbiam kawę inkę, zdecydowanie bardziej mi odpowiada niż zwykła rozpuszczalna. :)

    http://myvegetarianparadise.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znoszę takiej zimy, no ale mniejsza z tym ;P Co do kawy, wolę tą zwykłą. W przedszkolu nigdy nie mogłam znieść smaku tej zbożowej. Dawno nie piłam i ciekawe, czy nadal aż tak mi nie podchodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zimę lubię tylko na obrazku, ewentualnie trochę popatrzeć na śnieg i na tym pozytywy się kończą. Dzisiejsze -8C jest rozbrajające!

      Usuń
  8. uwielbiam inkę ! <3 ale wsypuję ją do gorącego mleka a nie wody :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Inka to mój smak dzieciństwa numer jeden! (:
    Dobrze, że o niej przypomniałeś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubie inkę a i owszem, ale nic nie zastąpi latte na mleku sojowym z CH <3 Jeszcze tylko kilka tygodni i będę się delektować nią :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie za bardzo lubię kawę Inkę, niestety, ale zdjęcia bardzo ładne! też lubię taką zimę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam jakoś za kawą zbożową nie przepadam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. w związku z tym, ze musiałam ograniczyć kawę ( a jestem prawdziwym smakoszem), to się przerzuciłam właśnie na Inkę, co mi bardzo odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi się kawa inka źle kojarzy - strasznie słodka kawa zbożowa. Ktoś mi musiał taką dawać do picia jak byłam mała. Ale pewnie TA inka to już coś innego. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...