poniedziałek, 13 stycznia 2014
Spining again ;)
Już nie raz pisałem o spinningu w Fabryce Formy i jeszcze mi się nie znudziło, mam nadzieję, że Wam też :)
Środa- wytrzymałość. Zupełne zaskoczenie, jazda tylko w dwóch pozycjach, pierwszej czyli zwykłej oraz drugiej, czyli stanie na pedałach i szybkie kręcenie. Jak się okazuje bardzo męczące.
Piątek- interwał. Trzy podjazdy z przerwami po 10 minut z dużym obciążeniem (to zależy kto jak sobie ustawi). Jak podjazdy to pozycja numer trzy moja ulubiona.
Polecam wszystkim kto lubi pojeździć na rowerze. Teraz jest średnia pogoda na jeżdżenie na świeżym powietrzu i warto uczestniczyć w sesjach spinningu. Ciągle mnie zastanawia dlaczego wciąż jest przewaga kobiet??
Etykiety:
keep moving,
spinning
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A u mnie spinningują się głównie panowie. Za to na crossficie praktycznie same baby! To dopiero był szok! Też nie wiem jak to wytłumaczyć. A dają radę, oj dają...
OdpowiedzUsuń