Za osiem dni kolejne w tym roku zawody. Przed każdymi zawodami wszyscy marzymy o ustanowieniu kolejnej życiówki. Jednak żeby to osiągnąć trzeba regularnie trenować. Ja po triathlonie od 4 sierpnia byłem trzy razy pobiegać... Ten u góry to jest ostatni. Mnóstwo czasu spędzam w pracy i albo jest już ciemno na bieganie albo tak jak dziś nie mam siły. Czas nie najgorszy, liczę że w Nowym Tomyślu będzie w okolicach 51-53 minut :)
Bardzo ładny wynik:-) ja stanęłam teraz na 5 km bez zatrzymywania się przez 31minut- dla mnie to ogromny sukces i jestem z tego dumna :D
OdpowiedzUsuńSuper wynik :) W sierpniowym runner's jest fajny plan dla zaawansowanych na 10 km w 40 min
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem świetny wynik:)
OdpowiedzUsuńJesteś ''guru'' w tym :) Oby tak dalej. Wierzę w Ciebie:)
wynik świetny, po takim wysiłku jakim był triathlon nie dziwię się, że byłeś biegać 3 razy :)
OdpowiedzUsuńSport uczy trudnej sztuki wyborów. A gdyby tak przy każdych następnych zawodach osiągać kolejną życiówkę to można zabiegać się na śmierć :P
OdpowiedzUsuńHej! Dawno u Ciebie nie pisałam (przestałam komentować wpisy, chociaż czytam - brak czasu), chociaż śledzę Twoje zmagania Triathlonowe i gratuluję! Startuj w Nowym Tomyślu śmiało, forma jeszcze trzyma z pewnością.
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam ostro do 21km w Kościanie, jeszcze nie wiem na co mnie stać do końca, ale zamierzam, tak jak Ty, prowadzić otwarty dzienniczek treningów na moim blogu kulinarnym:D bę dzie śmiesznie - tu placek, tu treningi..
Trzymam kciuki!
kazdy trening jest dobry, chocby ten najkrotszy :) osoboscie ostatnio rzadko zdarza mi sie odpuscic trening:) i nie wazne jak zmeczona jesem to robie :)
OdpowiedzUsuńA ja często odpuszczam treningi i lipa. Gratuluje nie tylko co wyniku co siły charakteru tutaj m.in systematyczności i uporu :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała abyś stała się częścią ideii, którą właśnie tworzymy :) Tematyka oscyluje w tematy Ci bliskie - ćwiczenia, dieta ale także zaburzenia odżywiania. Widzę, że jesteś biegła w tym temacie także przyda się każda opinia. Zapraszam -> http://dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com/
Mi się wydaje, że jak chcesz to możesz złamać 50 min ;) ja biegam duuużo wolniej niż Ty na trenigach a moja życiówka na 10km to 52:29. Po sobie widzę, że na zawodach człowiek biegnie dużo szybciej, mobilizuje się, atmosfera, adrenalina i te sprawy ;) a tym, że nie trenowałeś regularnie po triathlonie się nie przejmuj, organizm się przynajmniej zregenerował i nabrał sił :) a wypracowana wcześniej forma tak szybko nie mija. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńbaaardzo dobry wynik :)
OdpowiedzUsuńMaria ma rację - pewnie złamałbyś spokojnie barierę 50min - na zawodach z racji tłumu, adrenaliny, radości, na pewno będziesz biegł szybciej :)
powodzenia :)
44 year-old Programmer Analyst II Estele Siney, hailing from Listowel enjoys watching movies like Blood River and Mycology. Took a trip to Kalwaria Zebrzydowska: Pilgrimage Park and drives a Tacoma. dodatkowe srodki
OdpowiedzUsuń