5 dni przerwy od biegania. Nie dlatego, że mi się fizycznie nie chciało, po prostu potrzebowałem odpocząć od biegania. 5 dni to wystarczający czas.
Właśnie wróciłem. 12,2 km. 5'29 min/km. Na spokojnie. Warunki idealne, a przebiegając w okolicach lasu absolutnie przepiękne zapachy drzew, kwiatów i mokrej trawy. Endorfiny szalały i szaleją.
Muzyka z iPoda, uśmiech na twarzy i totalne wyłączenie myśli. Po prostu oddech i krok za krokiem.
Z reguły biega mi się, że tak to określę "dobrze", a czasami są dni, a raczej dzień gdzie samopoczucie jest fenomenalne. Mam wrażenie, że po prostu płyyyynę. Ale to nie jest idealne określenie. Jest pewne, które idealnie pasuje do mojego stanu z języka angielskiego: FLOW. TAK, to jest TO!!!
Tryb FLOW on !!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja wczoraj tak płynęłam, niesamowite uczucie : )))
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę o taki tryb na niedzielne zawody :) Na wszelki wypadek jutro odpocznę :)
OdpowiedzUsuńJutro odpoczynek (albo truchcik) + węglowodany, a w niedzielę mocna akcja!!! ;)
Usuńmam pytanko co to za pulsometr?:)
OdpowiedzUsuńSuunto Ambit :)
Usuńa jak się sprawuje? chodzi mi o gps, czy często "ucieka"? Czy raczej działa poprawnie?
UsuńJestem nim zainteresowana stąd moje pytanie:)
pozdrawiam!
Sprawuje się znakomicie. Nigdy nie miałem problemów. W razie czego pisz poczta@pokonacsiebie.pl
Usuńja teraz biegam 1-2 razy w tygodniu - reszta czasu jest poświęcona na inne treningi i tęsknię za bieganiem częstszym :) chociaż basen coraz bardziej mnie wkręca :)
OdpowiedzUsuń