Poniedziałek. 7.15.
Na dziś Suunto zaplanował odpoczynek po wczorajszym bieganiu/rowerowaniu. Hm..
A ja dziś chciałem rozpocząć ćwiczenie z nową aplikacją.
Sensem programu jest pilnowanie wykonywania zgodnie z planem odpowiedniej ilości pompek. Pierwszy dzień ćwiczeń był łatwy, zobaczymy jutro.
Tradycyjnie w biegu zjedzone musli z malinami i jogurtem. Znów słońce w kuchni!! :)
A po pracy było już za ciemno żeby znów wyjechać pokręcić na rowerze. Całe szczęście, że dostaliśmy od Rodziców im niepotrzebny rower stacjonarny z dużym zakresem ustawienia obciążenia. Mogę dać sobie dzięki niemu porządny wycisk.
Dziś 17km w czasie 35minut.
Ależ Ci zazdroszczę tych malin! Tak pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńMaliny mają wszystko. Są zdrowe, pięknie wyglądają i są bardzo smaczne :)
Usuń"Znów słońce w kuchni" - pięknie :))) Też zazdroszczę malin :)
OdpowiedzUsuńA ja dla odmiany zazdroszczę Ci tego magicznego Suunto :)
OdpowiedzUsuńA cieszę się bardzo, że podoba Ci się moje śniadanie ^^ Mogę Cię do siebie na takowe zaprosić ^^
;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjak już do tej warszawy sie sprowadzę, to rower, muszę sobie sprawić! bankowo!
OdpowiedzUsuńa co to za rekord w pompkach? robisz 61 pompek??
aż wstałam od biurka... męskich na trzęsących rękach zrobię pełne 2 :))))
damskich 5! ale to i tak jest spory progres, ja przez długi okres czasu, nie robilam ani jednej :D
hej Mary,
OdpowiedzUsuńdobry wynik w pompkach to np. 5 serii po np. 30. A 61 to moje początki :)
Rower musisz mieć!! :)
nie załamuj człowieka... 5 serii po 30
Usuń