Poranek raczej spokojny, dzień dobry tvn, śniadanie, sałatka przywieziona przez rodziców- bomba kaloryczna (warzywna z szynką i dużą ilością majonezu, raz można ;), herbata Earl Grey z dosypką imbiru. Później wizyta wujka i wypróbowanie wczoraj świeżutkiej cytrynowej tarty.
godzina 12.
Ładna pogoda to trzeba ją wykorzystać. Odkurzę rower (stoi od 12 lipca..) i pokręcę trochę! Hmm.. A może...
Tak! Mimo, że dawno nie jeździłem zrobię sobie mały test wydolnościowy pod kątem spróbowania w przyszłość występu w sprint triatlonie.
Rower przygotowany, 6 barów powietrza w oponach, ubrany, bidon przygotowany. Ruszam.
Na początku powoli, rozgrzewam mięśnie, ale już za chwilę pędzę za szybko. Słońce mocno grzeje, wiatr wieje średnio, ruch mały czyli warunki ok. Jak na 2 miesięczną przerwę to wynik nawet nie najgorszy:
DYSTANS: 14,93km
CZAS: 33:44min
ŚR. PRĘDKOŚĆ: 26,55km/h
Zejście z roweru, szybki spacer do domu (150m). W domu umycie twarzy, przebranie i wyjście po 5 minutach w butach biegowych.
Warunki zmienne, ale narzekać nie mogę. Biegło się bardzo ciężko i pozostaje sobie obiecać, że nie będę jadł tak ciężko strawnego jedzenia przed treningiem. Z resztą miałem biegać dziś wieczorem, ale chciałem złapać ostatnie promyki słońca.
DYSTANS: 5km
CZAS: 30:40min
Czas strasznie słaby, ciekawe jakby wyglądał gdybym jeszcze tak jak przystało na triatlon przepłynął wcześniej 750 metrów ;)
W każdym razie wyniki te traktuje jako najsłabsze i zamierzam nad nimi mocno pracować.
CEL: POPRAWIĆ!!!
Suunto pokazał 175% wykonanego założenia na dziś.
Czas ogólny to: 1:03,24
SPALONE KALORIE: 1516
Zważyłem się przed treningiem i waga pokazała 77,1kg. Przez cały trening wypiłem 1,2 litra napoju, a waga mimo tego pokazała na koniec 76,3kg.
" sos chiński z jasnym sosem sojowym, imbirem, czosnkiem i przyprawami" (w PIP za 10zł, a ja wydałem 1,99zł ;)
Jest smaczny, ale byłby lepszy z dodatkiem kurczaka i warzyw, a już nie miałem sił kombinować ;)
Po lżejszym posiłu byłoby zdecydowanie lepiej więc nie masz się czym przejmować. Poza tym bieg po 15 km jazdy rowerem :) chce tarte :P
OdpowiedzUsuńTarta przesmaczna :)))
UsuńTo ciasto musi być mega, kiedyś jadłam coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że te wyniki są całkiem całkiem, ale mnie jako kobiecie ciężko oceniać :P
Ciasto jest bardzo dobre, został ostatni kawałek, kto jest chętny??? ;)
UsuńBieganie 25min
UsuńRower 30min
To są już czasy w miarę ok.
O! Dąbrówka! :-)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
UsuńO, mieszkasz w D. fajne tereny tam sa do biegania, wychowywałam się w tej drugiej D. obok Twojej ;)
OdpowiedzUsuńNie mieszkam w D., czasem tam biegam :) Wiem, którą D. masz na myśli :) Zaskoczony jestem, że rozpoznaliście tą miejscowość po jednej fotce :)
Usuńktoś mnie ubiegł ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, że z Dąbrówki jest 2 mocnych Rzeźników? Towarzystwo wyborowe ;)
uwielbiam tarte cytrynową. I tak mnie oderwała od temau, że nic nie wniose komentarzem ;)
OdpowiedzUsuńDobra tarta cytrynowa ma prawo oderwać od tematu :)
UsuńBiegłam nawet w Koronie Dąbrówki w tym roku ;)
OdpowiedzUsuń10km? Jaki miałaś czas? :)
UsuńFatalny, pochwalę się po kolejnym starcie ;)
UsuńŚwietna ta tarta :) Można przepis?
OdpowiedzUsuńhttp://lawendowydom.com.pl/tarta-cytrynowa/ :)
UsuńDziękuję :)
UsuńWiesz, ja co trening wyrzucam sobie "i po co tyle jadłaś?!" i nadal nie potrafię tego zmienić. Dla mnie chyba doba jest za krótka i nie mogę racjonalnie wszystkiego rozmieścić. :D
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jestem jedyny :)
UsuńTarta wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńAle szalejesz na rowerze! Ja dzisiaj 13 przejechałam w 48 minut a wyglądałam potwornie. I już czuję zakwasy!
Kama, liczy się każdy ruch, bez względu na czas i odległość :)
Usuńja dzisiaj 10km, to mój dystans. tarta wygląda doskonale, chociaż ja się już zupełnie oduczyłam jeść ciasta i słodycze; zaznaczam, że kiedyś jadłam w 90% słodycze różnego rodzaju. ale, jak widać po moim blogu, wypiekam namiętnie, uwielbiam piec:)
OdpowiedzUsuńCzyli pieczesz, ale nie konsumujesz ;)?
Usuńdokładnie:)niezłe zakręcenie, co? nie chce mi się zrzucać tego potem, wolę zjeść małokaloryczne konkrety. Ty zawsze tak rower i bieganie zaraz po?
UsuńPodziwiam samozaparcie, takie pyszności i nie spróbować!!
UsuńOdnośnie rower+bieganie, dziś był drugi raz. Moim marzeniem jest wystąpić w triatlonie, dlatego też chciałem siebie sprawdzić :)
próbuję odrobinkę, okruszek, żeby innych nie otruć. tak myślałam, że to do triatlonu; super! podoba mi się, tylko w rowerze nie jestem najmocniejsza. to nie może być aż tak ciężkie, te warszawskie gwiazdy, Dowbor, Adamczyk, i jakieś inne ostatnio startowały i ukończyły! a mam wątpliwości, co do ich możliwości sportowych...
Usuńsałatki z majonezem są najlepsze :D
OdpowiedzUsuńNie sposób się nie zgodzić ;)
UsuńNo no ambitnie. Zaintrygował mnie ten sos...
OdpowiedzUsuńMam jeszcze inne z tej serii: np. czerwone curry ;)
Usuńsuper:)! gratuluję :)!
OdpowiedzUsuń56 year old Assistant Media Planner Boigie Worthy, hailing from Cumberland enjoys watching movies like Godzilla and Mountaineering. Took a trip to Boyana Church and drives a Grand Am. Czytaj wiecej tutaj
OdpowiedzUsuń