Dziś przyszła paczka z bio zakupami. Parę dni temu rozejrzałem się na Allegro za amarantusem i oczywiście okazało się, że wybór jest duży, a ceny rozsądne, to znaczy niższe niż w sklepach.
Za 36zł kurier przywiózł mi otręby żytnie 150g, rodzynki sułtanśkie 500g, ziarno amarantus 500g i amarantus ekspandowany 100g.
Jaki macie pomysł na wykorzystanie ziarna amarantusa??
nie wiem nie jadłem ale jak się podzielisz... :D
OdpowiedzUsuńAle zdrowo :D Bardzo lubię amarantusa.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co zgotujesz z tego amarantusa :))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło z dnia wolnego!
Ja najczęściej dodaję amarantus do owsianki albo jogurtu naturalnego :)
OdpowiedzUsuńten ekspandowany na pewno fajnie wykorzystac jako składnik musli :) dorzucic jeszcze jakieś płatki, otręby, orzeszki czy tam inne bakalie, owoc... albo np. do placuszków dosypac? no chyba, że unikasz tłuszczu ;) fajne produkty :))
OdpowiedzUsuńZgadzam się z whiness, jest heathy.
OdpowiedzUsuńPyszne są bułeczki z amarantusa - ubijasz mikserem dwa jajka, dodajesz amarantusa ekspandowanego (0,5-0,7 dużej paczki), opcjonalnie rodzynki lub jagody goji lub pokrojone suszone śliwki i zmoczonymi rękoma lepisz bułeczki i kładziesz na blasze na papierze do pieczenia. Pieczesz na złoto w temp. 180 st. (tj. ok. 15-20 min.).
OdpowiedzUsuńA wiesz, że przetestuję :)
Usuń