piątek, 8 marca 2013
Trening 31- spinning
Dziś w planach miałem pobiegać. Wczoraj wieczorem, było dość chłodno, sucho. Rano za oknem zobaczyłem 7 cm śniegu! I wietrzysko! I padający śnieg! Co za zmiana pogody! A w Norwegii na blogu, którego śledzę śniegu nie ma fotball.!!!
Już mam dość śniegu, mam nadzieję, że pada po raz ostatni przynajmniej do listopada.
Chciałbym pokręcić na dworze, w warunkach naturalnych, z wiatrem ;) Zamiast w pokoju! :)
Etykiety:
spinning,
trening do triatlonu,
trening w domu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ambitnie! Gratuluję! Na Cytadeli, a Ty? To znaczy dookoła, a jak cieplej to na Malcie, albo na bieżni na Olimpii; lubię bezmyślnie trzaskać kółka. Ja na zawodach też jeszcze nie zrobiłam półmaratonu, tylko na treningach, raz nawet 30kę. Teraz trochę odpuściłam, bo pogoda, praca i warsztatów kulinarnych pełno zaliczam, a teraz jedne prowadzę i muszę trochę pogotować..ale już mnie strasznie ciągnie takie bycie w rytmie!
OdpowiedzUsuńu mnie sniegu na razie nie ma, ale zapowiadaja na jutro;/
OdpowiedzUsuńHmm boisz się śniegu???
OdpowiedzUsuńBiegałem już w śniegu :)
Usuńteż mam dość śniegu mimo,że jeżdżę na snowboardzie. Tęsknię już za rowerem w terenie. Tymczasem spinninguję codziennie :-) Ty widzę też. Pozdrawiam. Klaudia.
OdpowiedzUsuń