Na rower stacjonarny wsiadłem przed siódmą, trochę się rozgrzałem i przyszła prowadząca Marta. Spinning SIŁA polega na ciągłym dokładaniu obciążenia. Trudność z biegiem czasu zwiększa się, przez cały trening ani razu nie zmniejszamy obciążenia. Chwilę można odpocząć kiedy siadamy na siodełku po wspinaczce w pozycji trzeciej. Na ekranie projekcyjnym widzę swoje tętno więc mogę kontrolować je w trakcie treningu.
Na koniec sesji gaśnie wszelkie oświetlenie i słyszymy muzykę oraz szum rozpędzonych rowerów, cudowne uczucie.
Po spinningu pozostaje się porozciągać na macie, prysznic i biegiem do pracy :)
Genialny początek dnia!
OdpowiedzUsuńKręci mnie żeby spróbować spinningu,tylko u mnie w mieście chyba nikt nie prowadzi czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńAle może sama coś wymyślę:)
wiem że strasznie dlugo mnie nie było jutro może będzie jakiś wpis :) bynajmiej postaram się ! zaniedbałam strasznie ale nauka treningi i troszkę nie wyrabiam :)
OdpowiedzUsuńJa niestety o FF wolałabym się nie wypowiadać ...
OdpowiedzUsuń