środa, 10 października 2012
Deszcz, czasem słońce... czasem...
Dziś już siedemnasty dzień jesieni. Pierwsze dni były zaskakująco ciepłe, jak z resztą widać na tym zdjęciu gdzie złapałem słońce. Jest to miłe wspomnienie, ponieważ teraz ciągle pada, a w prognozie pogody widzę nawet, że w jutrzejszą noc ma być zero stopni! Na pogodę nie mamy wpływu, więc nie ma sensu narzekać :)
Sikorki bogatki to dla mnie synonim jesieni, tutaj jedna z nich próbuje ugryźć kasztana ;)
Jak sobie radzicie ze zmianą pory roku?
Etykiety:
life
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj, ja sobie zdecydowanie nie radzę...
OdpowiedzUsuńKlimat się nie zmienił, tylko pora roku :-)
OdpowiedzUsuńPunkt dla Ciebie ;)
Usuńładne zdjęcia, zwłaszcza sikorka zmagająca się z tym gigantycznym kasztanem :) pozytywnie, do przodu, lubię jesień :)
OdpowiedzUsuńpogoda nas rozpieszcza, słonce u mnie piękne praktycznie każdego dnia! :)
OdpowiedzUsuńJa sobie radzę świetnie - uwielbiam ciuchy juesienne, gorącą herbatę, cieple skarpetki itd:)
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńPiękne zdjęcia. Bardzo lubię jesień, może dlatego, że uwielbiam spędzać czas w domowych pieleszach. W deszczowe dni otulam się ulubionym puszystym kocem, zaparzam earl greya i chwytam książkę. Niemniej jednak trochę smuci mi fakt, że niedługo zrobi się naprawdę zimno i nie będę mogła jeździć na moim kochanym rowerze... Już wczoraj nieźle zmarzłam podczas krótkiej przejażdżki. Na szczęście jeszcze nie ma śniegu, więc owijam się grubym szalikiem, zakładam rękawiczki i jadę przed siebie :D
OdpowiedzUsuńJesień ma swój specyficzny klimat. Do wiosny niedaleko, już niedługo znów będziesz mogła jeździć :)
UsuńJakie piękne mieszkanie!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPiękny pokój. Wygląda jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie to nie mam jakiś szczególnych problemów ze zmianą pory roku. Powiem więcej: uwielbiam wszystkie pory roku. W każdej znajduję coś ciekawego, inspirującego.