Moje piąte biegowe zawody, a czwarte na dystansie 10 kilometrów w życiu :)
Tym razem bieg Piotr i Paweł na Malcie w Poznaniu.
Michał namówił mnie żebyśmy pakiet startowy odebrali dzień wcześniej i trochę potruchtali. Wydawanie pakietów (koszulka, numer, chip) odbyły się bez żadnych problemów. Mieliśmy potruchtać, ale oczywiście Michał przycisnął ;)
Przez cały tydzień sprawdzałem pogodę i wyczekiwałem deszczu. Z reguły szukam słońca, ale tym razem marzyłem, że padający deszcz sprawi, że będzie chłodniej i powietrze lżejsze. Jednak pogodziłem się z tym, że warunki będą ciut cięższe. Dziś o 6 rano obudziła mnie ulewa :) Co za niespodzianka!!!
Na Malcie byliśmy o 10.15, koniecznie chcieliśmy rozgrzać się na profesjonalnej rozgrzewce prowadzonej przez jednego z trenerów z Fabryki Formy.
Po rozgrzewce udaliśmy się na start. Muszę Wam po cichu powiedzieć, że miałem małe marzenie. W tym roku w każdych zawodach na 10 km poprawiałem życiówkę. Ostatni wynik to 49:27 min.
Trasa na Malcie jest teoretycznie płaska, pomijając dwa podbiegi, ale są miejsca gdzie absolutnie nie widać, że jest pod górkę, jednak nachylenie jest odczuwalne dla zmęczonych nóg.
Dziś biegło nas 500 osób.
Po deszczu w niektórych osłoniętych zielenią miejscach było parno.
Ostatnio muszę przyznać, że biegałem trochę mniej niż powinienem, dlatego na starcie nie czułem się zbyt pewnie. Pierwsze dwa kilometry pozwalały myśleć o życiówce, ale na 5 tym już wiedziałem, że ciężko będzie zejść poniżej 50 minut. Na 7 kilometrze doścignął mnie Michał i tylko dzięki niemu mocno przyspieszyłem, ale sił wystarczyło mi tylko do 9 kilometra i krzyknąłem (nie po raz pierwszy ;) żeby biegł sam. DZIĘKI CI MICHAŁ!!!! :)
Na metę wbiegłem z czasem 51:09 min, mój trzeci wynik w tym roku. Szału nie ma, ale nie jest najgorzej :) Michał tradycyjnie przede mną na mecie, miejsce 162! Prawie jak Kenijczyk!
Organizatorzy stanęli na wysokości zadania, wszystko zostało przygotowane profesjonalnie. Dla biegaczy bardzo ważne są punkty z wodą, były trzy. Poza tym depozyt, toalety na miejscu i oczywiście bardzo profesjonalnie przygotowana strona http://www.bieg.piotripawel.pl/
Bieg ruszył punktualnie. Na mecie woda dostępna bez ograniczeń, itp. Jeśli Piotr i Paweł będzie organizował zawody za rok, na pewno się na nich pojawię.
Aha! Zaraz po przebiegnięciu mety każdy biegacz otrzymał sms ze swoim czasem brutto i netto, a także z informacją, które zajął miejsce w kategorii open i wiekowej.
I jeszcze jedno!!! Na mecie każdy otrzymał MEDAL i bardzo bogatą siatkę stanowiącą drugą część pakietu startowego- był jeszcze Powerade, ale dość szybko zniknął :)
Gratulacje!! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSuper, kiedy ja tak pobiegnę? :(
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńsuper, super:) świetny wynik:)
OdpowiedzUsuńna bogato taki zestaw startowy :)
Nie żałowali :)
Usuńnormalnie powiem Ci motywujesz:) mnie
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :))
UsuńA no i gratulacje
OdpowiedzUsuńNo proszę, całkiem bogaty ten pakiet :)Gratuluję wyniku, dla mnie czasy poniżej godziny to jakaś abstrakcja niestety ;)
OdpowiedzUsuńTrochę treningów i ze spokojem się Tobie uda!!
UsuńBardzo ładny pakiet :). Pociesz się, że większość osób nie przebiegło by 10 km w czasie krótszym niż godzina!
OdpowiedzUsuńKwestia oczekiwań :)
Usuńwowo to jest pakiet startowy:) u mnie na maratonie wyglądał on o wiele biedniej:)
OdpowiedzUsuńCzytam i czytam i zastanawiam się, co to czas brutto i netto ??
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia!!
Strona rzeczywiście bardzo fajna. A na mecie same pyszności :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię przy okazji do dołączenia do mojego spisu blogów - fitblogerzy.blogspot.com
Pozdrawiam!