wtorek, 16 lipca 2013
Kontuzja- mam nadzieję, że mała...
Ostatnio zastanawiałem się i dziękowałem, że podsumowując ten rok treningowy nie dopadła mnie żadna kontuzja. Tu sprawdza się stare przysłowie: nie wywołuj wilka z lasu...
Z reguły wtorkowe treningi funkcjonalne odbywają się na boso. Dziś też tak było :) Jednak biegnąc za uciekającą piłką podwinął mi się jeden z palców u nogi. Poczułem lekki ból i szybko zapomniałem. Po paru godzinach w pracy palec o sobie przypomniał! Teraz nie mogę zrobić normalnego kroku!!! :( Leżę w łóżku, smaruję maścią lekką opuchliznę i mam nadzieję, że jutro będzie choć częściowo dobrze!!!
Plany na jutrzejszy ranek:
7.00 spinning
8.30 basen
10-20 praca
Trzymajcie kciuki! :)
Etykiety:
keep moving,
life,
trening do triatlonu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
eh. współczuję kontuzji... to chyba w uprawianiu sportu jest najgorsze, kiedy strasznie zależy C i na treningu, a nie możesz, bo coś boli, coś nadciągnięte, stłuczone. Mnie to zazwyczaj frustruje i wprawia w ogromną złość, wr...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że szybko kontuzja minie:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:)
Praca od 10 do 20 :-O masakra;-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie. a podobno niezbyt dobrze jest ćwiczyć na boso..
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka i szybkiego powrotu do formy bardzo motywujesz tym blogiem i swoim podejściem do zycia
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki żeby wszystko było ok!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia, od wczoraj wiem,że upadki i kontuzje to chleb powszedni np. biegaczy. Myślałam jak można wywalić się na prostej drodze. Jednak można. Biegłam po asfalcie w parku i było tam spore wybrzuszenie, którego nie zauważyłam. Padłam jak długa-teraz mam zjechane ręce i trochę jeden łokieć(na szczęście miałam bluzę na sobie). Biegam dalej, ale będę się uważniej rozglądać:) życzę szybkiego wyleczenia z kontuzji! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoj, małe palce potrafią być dokuczliwe. kości całe? oby szybko przeszło!
OdpowiedzUsuńhttp://pretty-perfection.blogspot.com/