Od niedawna moje przygotowania do triatlonu przybrały zupełnie inną, bardziej kompleksową formę. Rozpocząłem treningi w Fabryce Formy. Do tej pory moje treningi zależały od pracy, pogody i obowiązków. Tydzień temu to się zmieniło.
Teraz jestem pod opieką profesjonalnej trenerki personalnej Marty oraz Mikołaja, którzy specjalnie dla mnie zaplanowali reżim :) treningowy na najbliższy miesiąc.
Chociaż nie lubiłem wcześnie wstawać, obecnie dni treningowe w klubie FF rozpoczynam o 7.00 rano. I nie narzekam. Po mimo intensywnych ćwiczeń, mam siły jeszcze na cały dzień.
Marta i Mikołaj są kopalnią wiedzy, którą bardzo chętnie się dzielą. Łatwiej zapytać specjalisty niż szukać u wujka Google.
Mój debiut w triatlonie zbliża się wielkimi krokami. Zawody odbędą się już za 2 miesiące i 3 tygodnie. To wbrew pozorom nie dużo czasu! Ostatnio zaczynałem się zastanawiać czy mój tryb przygotowań jest odpowiedni. Po paru treningach w klubie zdałem sobie sprawę, że wcześniej zaniedbałem wiele elementów, ale jednocześnie jestem spokojny, ponieważ jestem pod skrzydłami profesjonalistów.
Przez ostatnie parę dni zastanawiam się jak mój organizm będzie reagował na nowe wyzwania. Już nie mogę doczekać podejmowania zupełnie nowych!!!
Jestem bardzo ciekawy jak dalsze treningi pod okiem fachowców będą na mnie wpływać. Zaledwie po tygodniu wspólnych ćwiczeń mam bardzo pozytywne podejście. Podczas każdego z treningów dowiedziałem się czegoś ciekawego. Np. trening funkcjonalny z Martą wzmacniający nogi lub godzinny trening rozciągający z Mikołajem dla biegaczy (napiszę jeszcze dokładnie o tym). Okazało się, że część mięśni tułowia mam słabiej rozwinięte (normalne u biegaczy). Mikołaj pokazał i wykonał razem ze mną szereg ćwiczeń, które nie były mocno obciążające. Po treningu czułem się odprężony, jak po solidnie wykonanym masażu; nie spodziewałem się takiego efektu!!
Dwa ostatnie treningi Marta przygotowała specjalnie pod kątem biegu na 10 km w Swarzędzu. Zapewniała mnie, że będzie "POWER". I był. Życiówka poprawiona o 4 minuty i 16 sekund. Love it!!!
Oczekujcie relacji z ćwiczeń, postaram się dodawać też zdjęcia i opisy. Chcę również pisać o moim samopoczuciu na kolejnych etapach przygotowań. Do napisania!
W takim towarzystwie to chyba, żadne wyzwanie nie straszne...
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :) Człowiek czuję się bardziej pewnie, a o to chodzi, psychika jest najważniejsza.
Usuńfantastycznie, że trafiłeś w takie dobre ręce:) trzymam kciuki za twój triathlon i dzielnie obserwuję treningi:) każde doświadczenie się liczy, przecież na mnie też przyjdzie pora :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolony. Oni naprawdę wiedzą co robią :)
UsuńZa rok widzimy się bezdyskusyjnie w Poznaniu lub Gdynii!
Super że jesteś pod okiem specjalistów. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Już nie mogę doczekać się jutrzejszego spiningu :)
UsuńZazdroszczę tak profesjonalnych treningów! No i życiówki gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZgadzam się, że nawet sowy mogą czerpać korzyści z porannego wstawania. Sama powoli przekonuję się, aktywność fizyczna rano dodaje sił na cały dzień :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników!
Gratuluję pobicie życiowego rekordu :) I życzę dalszych sukcesów!
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać o nowym wpisie:) Zwłaszcza ćwiczenia rozciągające dla biegaczy mnie zaintrygowały.
Czuć, że masz powera :)
OdpowiedzUsuńTrening pod okiem trenera, w Twoim przypadku nawet dwóch- najlepsza rzecz jaka może być :)
OdpowiedzUsuń