Bieg o Koronę Dąbrówki 10km
Korona Dąbrówki to trzecia edycja biegu crossowego, w stu procentach przebiegający po leśnych ścieżkach. Dziś 12 stopni C, dość wietrznie (na szczęście w lesie nie było już takiego wiatru). Ścieżki jak to w lesie, różnie pofałdowane, utwardzone, trzeba było świadomie stawiać jednak kolejne kroki. W sumie wystartowało 325 osób. Wydawanie pakietów startowych przebiegało sprawnie.:
- koszulka techniczna- naprawdę fajny design!
- numer, chip, agrafki
- dropsy miętowe
- opakowanie kiełbasy krakowskiej ;)!!!!
- talon na posiłek
- medal na mecie
Mały minus za brak depozytu, musiałem biec w kurtce...
Od początku Michał narzucił dość mocne tempo i od 2 kilometra zaczął mi uciekać. Od czwartego kilometra złapałem dobre tempo i w końcu go dogoniłem. Przez pewien czas biegliśmy razem, a później go wyminąłem (niestety na 7 kilometrze złapała go dość bolesna kontuzja pachwiny, ale za co go podziwiam i tak dobiegł do mety utykając z czasem 52:51, potrzebna była pomoc lekarza- trzymaj się).
5,6,7 km czułem się dobrze, ale też byłem świadomy że biegnę szybko jak nigdy dotąd (przemknęła piękna myśl poprawienia życiówki z przed dwóch tygodni). I stało się. Nagle poczułem potężne zmęczenie. Patrzę na dystans. 7,5km. Jeszcze daleko do mety. Zmieniłem piosenkę na bardziej dynamiczną. 8 km. Coraz ciężej. Kolejne kroki, biegnę sam. Patrzę na GPS, tempo spada, kurdę!8,5 km- stanę i muszę złapać powietrze, MUSZĘ!! Walczę z sobą. 9 km. Walka cały czas, kolejne metry, kroki. Mam wrażenie, że zwalniam, nogi odmawiają dalszych ruchów. Zakręt, w tle meta. Daleko, walczę, ktoś mnie prześciga sprintem. (okazuje się, że ostatni kilometr był najszybszym z dziesięciu). Meta, tłum wpadam, łapię oddech, sprawdzam czas, ŻYCIÓWKA!!!!
49:27
ZACHWYCONY :)
Brawo brawo :) Mnie się marzy zejść w końcu poniżej godziny na dyszkę ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńkiełbasa, no nie:)
OdpowiedzUsuńSuper:) Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuńgratulacje :) wspaniale Ci poszło :)!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńGratuluję!;)
OdpowiedzUsuńJa po 7. wczoraj dopiero się zaczęłam rozkręcać, chociaż było strasznie ciężko na początku, a przy mecie chciałam biec dalej;)
Gratuluję i życzę dalszych sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńno kurde w Kostrzynie gdzie biegłem w ten sam dzień nie dali kiełbasy w pakiecie :)
OdpowiedzUsuńno i widzę że z biegu na bieg życiówki, gratuluję i życzę poprawienia wyników
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńFajna koszulka :)
Potrafisz budować napięcie! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje i również pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń