sobota, 30 listopada 2013
Ostatnie zawody w tym roku...
Dziś miałem wziąć udział w ostatnich zawodach (zbiegiemnatury) w tym roku, ale nadal nie wróciłem w stu procentach do zdrowia i postanowiłem jednak odpuścić. Bardzo żałuję, ale nie mogę sobie pozwolić na chorobę w kluczowym miesiącu w roku w mojej pracy. Dlatego dziś pełna regeneracja z imbirem i sokiem z cytryny w roli głównej :) Mam parę rzeczy do przetestowania na treningu, ale ciągle muszę odkładać to w czasie. Liczę na to, że środa lub czwartek pójdę w końcu przebyć parę kilometrów :)))))
Startował za to Michał, udało mu się złamać 22 minuty mimo fatalnych warunków (błoto, błoto) i ogromnego tłoku (ponad 800 osób), ale w połowie rozwiązało się sznurowadło i zgubił chip w związku z czy nie został sklasyfikowany! Doświadczenie na przyszłość ;)
Etykiety:
life
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Co do Michała 'shit happens', to trzeba wpisać scenariusz życia, a co do Grzegorza, choroba wymaga pokory! też w to święcie wierzę, że jeszcze zdarzą sie fajne rzeczy..chociaż teraz trudno mi w to uwierzyć.
OdpowiedzUsuńJuż z dwa tygodnie nie funkcjonuję na 100%. Z 5 czy 6 lat nie byłem chory, faktem jest, że tak naprawdę porządnie nie poleżałem w łóżku.
OdpowiedzUsuńMaju, mam nadzieję, że nic złego się nie stało...
nie, taki spadek formy i energii ogólnie, taki lekki dołek, ale muszą być dołki, żeby były górki:)
OdpowiedzUsuńnie martw się tą chorobą, wiele osób w tej chwili w moim otoczeniu przechodzi grypę w podobny sposób niestety, będzie dobrze :D
Już za chwilę nowy rok, więc okazji będzie jeszcze wiele, a zdrowie zdecydowanie najważniejsze!
OdpowiedzUsuńJuż 4 stycznia będzie szansa ;)
UsuńTak mi się wydawało, ze Ciebie nie widziałam, no nic przekładamy wyzwanie na Nowy Rok :D Mi ostatnio notorycznie rozwiązują się sznurówki i dzisiaj miałam dokładnie taką samą myśl, co by było gdybym zgubiła chip - teraz już wiem:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA jak Tobie poszło?
Jak na to, że ostatnio mało biegam, a jak już to wolno jak żółw to jestem zadowolona: 23:49 netto :)
UsuńZdrowie jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńzłośliwość rzeczy martwych - dlatego zawsze wsznurowuję chip przy pierwszych oczkach od palców. no ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńkuruj się!
co za pech z tym chipem Michała! ale najważniejsze że on zna wynik, liczy się przede wszystkim dobra zabawa, nie oficjalne klasyfikacje:) życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuń