piątek, 13 lipca 2012

35 minutes very hard



Dzisiaj pobudka o 8. Pierwsze spojrzenie na Suunto- plan na dzisiaj 35 minut w przedziale 155-168bmp, czyli bardzo intensywnie.
Miałem też nieśmiały zamiar pobicia mojego rekordu na 10 kilometrów (czyli 1:05h). Najchętniej chciałem osiągnąć czas poniżej godziny. Powalczyłem i udało się :) 58:33min :) Przy okazji poprawiłem swój czas na 5km o parę sekund :) 27:47min. Obiektywnie są to słabe wyniki, ale dla mnie rekordowe, jeszcze jakiś czas temu nieosiągalne.


Trochę przesadziłem z intensywnością , a Suunto na jutro komfortowo przygotował odpoczynek :)


Spalona ilość kalorii zadowalająca :) 931!!


Średnie tętno według planu.


Przy tym utworze przyspieszam :)

14 komentarzy:

  1. świetnie :) dobrze jest pobijać swoje własne wyniki, przynajmniej widzisz rozwoj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję rekordu. To jedna z najfajniejszych rzeczy w bieganiu - pokonywanie wyznaczanych celów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Morale podskoczyły. Kolejny cel to 55 minut :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję za miłe słowa :) fajny sprzęt ten suuntu, może kiedyś go sobie sprawię ;) na razie myślałam, żeby biegać z mp3ką (mam taką fajną, typową do biegania i w ogóle uprawiania sportu) bądź z iphonem, tylko za cholerę nie wiem jak go se sobą zabierać ;)))
    Dołączam do obserwujących bo blog b.motywujący - też walczę ze słomianym zapałem, na razie pokonuję go w diecie, gorzej ze sportem :( oraz pomniejszymi celami, ale będę walczyć i w końcu pokonam tego potwora! ;)
    PS - i jak ZZL? Ja wciąż się waham... niestety po swoim kulturoznawstwie bd miała ciężko z pracą w Poznaniu, dlatego myślałam o dziennikarstwie i nowych mediach bo nie dość, że tematyka, która mnie interesuje to jeszcze dodatkowe zajęcia z PR'u, który też zaczyna mnie coraz bardziej ciekawić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja biegam z telefonem wielkości iphone'a i trzymam go w ręce, a telefon jest w etui żeby go pot nie podrażnił ;) W ogóle nie wyobrażam sobie biegania bez muzyki. Niektóre utwory to powersongi, które dodają mi sił!
      ZZL w porządku, poniekąd realizuję się w pracy zgodnie z wykształceniem, ale i tak uważam że trzeba mieć konkretny fach w ręku żeby zarabiać porządne pieniądze. Jedyne co możemy robić to ciągle się rozwijać :)

      Usuń
  5. tez mialam takie suunto:) ale wywinelo mi numer w Wiazownej na ostatnim kilometrze padl - wylaczyl sie i tyle.... oddalam do serwisu - naprawili i nawet przedluzyli gwarancje....ale troche zaufanie stracilam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firma zachowała się profesjonalnie w związku z realizacją reklamacji :)
      Mam nadzieję, że mi nie wywinie żadnego numeru.

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodałaś, otrzymałem na maila, usunęłaś, nie rozumiem :)

      Usuń
  7. Gratuluje! Nowy rekord jest zawsze powodem do dumy i jeszcze wiekszej motywacji :) Ja staram się pobijać mój czas na rowerze! A co do brzusia, biegając na pewno już masz świetny..powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, motywacja rośnie! Co do brzucha to założonego ideału jeszcze bardzo daleka droga :) Walczę!!

      Usuń
  8. Następne wyzwanie: zejść poniżej 55 minut! :-)
    A potem 50, 45 itd. :-)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...